Hehe. Cały świat wkurzała pewnie . Ja przewijałem większość scen z nią. Wyjątkowo irytująca osobowość.
Czy tylko mnie zszokowało jak siedzieli u niej i dała psu napić się wina? aż musiałam przewinąć i mówię wtf co to sie tam odwaliło :O
Jessica to po prostu osoba, która czuła presję, bo latka lecą, a nadal nikogo nie ma. A nie ma dlatego, ze po pierwsze ma **** charakter, a po drugie jest płytka. Więc zgodziła się na Marka, żeby "nie przegrać". Wyraźnie leciała na wygląd, a cały czas paplała o tym jaka wieź z Markiem, co było szalenie irytujące. Widać było że żałuje, ale zamiast odpuścić, to cały czas mieszała mu w głowie. Jedyny satysfakcjonujący moment z nią to jak Barnett ją zlał.
zgadzam się, 36 na karku i dalej sama, ale się bawi w jakieś prezenty, ciekawe, że dla drugiej pary nic nie kupiła, fałszywa i tyle.