Mogliśmy się tego spodziewać. Człowiek, który potrafi pokonać grupę uzbrojonych zabójców sam nie mając broni? Człowiek, który samym głosem uspokaja dobermany szkolone by rozszarpac intruzów? Człowiek, który pije whiskey jak wodę i nigdy nie jest pijany? To albo bohater bardzo naiwnej produkcji (a ta taka nie jest) albo.. Kosmita.
Mam mieszane uczucia. Niby lepiej, że nie szpieg, bo taki wątek byłby już totalnie żenujący.
Bez dwóch zdań Collin jest niesamowitym aktorem i potrafi oddać aurę staroświeckiego, męskiego dżentelmena, który daje poczucie bezpieczeństwa a nie jest ani trochę seksowny (co nawet zauważa Melanie w rozmowie z koleżanką). Teraz staje się jasne, dlaczego.
Ja nie jestem w stanie z szczerze powiedzieć, że jest to dla mnie negatywne zaskoczenie. Mimo iż przez wszystkie odcinki do tej pory oglądałem myśląc, że stykam się z całkiem innym gatunkiem filmowym niż ten zaprezentowany :)
Ale to nadal nie zmienia tego, że to może być siatka szpiegów, tyle że nie kraju, a inne świata. Kurdę, wreszcie coś nowego, Apple potrafi w takie seriale, tutaj dostajemy detektywa noir i nutką scifi, odniesienia do innych filmów, ta praca kamery i kadry. Coś fenomenalnego.
To prawda, seriale Apple to klasa sama w sobie. Poczynając od absolutnie genialnego Rozdzielenia, przez Czarnego Ptaka, W tłumie aż po typowe SF jak Fundacja czy Silos
No Ted Lasso, The Morning Show, fenomenalne For All Mankind, które mam wrażenie, że dopiero się rozkręca i robi się coraz ciekawiej. Z takich co łykniesz w jeden dzień - Five Days at Memorial czy Hijack
. To tylko seriale Apple. Ogólnie patrząc co było kiedyś i były tylko dostępne przeciętne procedurale i lepsze seriale w kablówkach to dzisiaj jest taki wybór dobrych seriali, że głowa mała i ciężko mi zrozumieć ludzi, którzy mówią, że nie mają co oglądać.
Nie no, Morning Show i For all mankind czasem staje się swoją autoparodią ze względu na forsowanie ideologii kosztem dobrych historii. Apple w tej materii prześciga nawet Netfliksa. A naprawdę trzeba się postarać, żeby to zrobić.
True story. Wszystko podejrzewałem, ale nie to :D I ma to sens, czemu kulę tak niby odbił + ta dziwna krew co mu Henry przywiózł. Poligloci mają więc jakąś agendę, ale co ma handel ludźmi do tego - coś czuję, że będzie tu jeszcze jeden plot twist.