Czy może mi ktoś powiedzieć czego symbolem miał być kaktus którego nie dało się nie zauważyć? I po co wątek z psem?
No więc jestem właśnie po seansie i nie wiem co autor filmu miał na myśli z tym kaktusem, ale mogę się jedynie domyślać, z jednej strony widać czerwony kwiatek, kojarzyć się może z czerwonymi/ruskimi, ale ja to zinterpretowałem tak, że po tych poniżeniach i biciach, główny bohater patrzy na tego kaktusa i sobie tak myślę, że ten kaktus to taki symbol tego, że im bardziej mnie będziecie bić, poniżać, tym bardziej ja się nie dam, czyli tak jak weźmiesz ściśniesz dłońmi kaktusa, to im bardziej będziesz chciał go zniszczyć, tym bardziej on cię będzie ranił. Tylko ten kolor kwiatka mi nie pasuje, więc może tu chodzi o siłę komunizmu, a nie siłę solidarności... Chociaż solidarność to też między innymi czerwony kolor... Ale to takie moje osobiste dywagacje... A co do psa, no cóż, to chyba wydaje się być prostsze, pies pogryzł legitymację partyjną, a więc komunizm jest tak zły, że nawet psy szczekają na niego i go gryzą, to tak w skrócie.
Z tym kaktusem, to nie mam zdania, ale jeśli chodzi o psa, to jak dla mnie, proste wytłumaczenie, wypadająca z kieszeni książeczka partyjna jest symbolem, że główny bohater już odejdzie z partii, już się odmienił, nawrócił :-)
Nad książeczką, to się nawet nie ma co zastanawiać, przede wszystkim nie wypada mu. Siedząc w domu, bohater wyjmuje ją z portfela i odkłada na parapet, potem wstaje i strąca ja (umyślnie czy nieumyślnie, ja interpretuję, że nieumyślnie) na podłogę i wtedy bierze się za nią pies. Wyjmując ją, żegna się definitywnie z partią, pewnie decyzję podjął już wcześniej, ale teraz pozbywa się formalności. Książeczka to jedna sprawa, a inna sprawa to pies, bo w sumie mogliby sobie darować tego psa, ale jeszcze dobitniej pokazali w jakim poważaniu jest partia komunistyczna.