Nie wiem czy to była późna pora seansu, choć nie mogę na nią wszystkiego zwalać, ale film znudził mnie jak diabli. Najfajniejsze w filmie to oczywiście Wenecja, którą kocham, podziwiam, fantastyczne miasto, tu w realiach tuż po wojnie wyciemniona, przygaszona. Fabuła całkowicie do mnie nie przemawia a już dojście do "prawdy" przez Poirot kuriozalne, tak znikąd. Nudy, 4.5 / 10