Choć
Pamela Anderson wystąpiła tylko w trzech sezonach
"Słonecznego patrolu", dziś jest obok
Davida Hasselhoffa najbardziej rozpoznawalną twarzą serii. Portal TMZ postanowił więc zapytać, co kanadyjska modelka i aktorka sądzi o planach powstania kinowej wersji
"Patrolu". Jak się okazuje,
Anderson nie jest nimi zachwycona. Jej zdaniem "nikt nie docenia remake'ów". Poza tym
"Słoneczny patrol" jest związany z latami 90., gdy wszystko było "słodsze i prostsze". Gwiazda uważa, że historia ratowników z plaży w Los Angeles nie trafi do współczesnych widzów.
Mamy nadzieję, że
Anderson zmieni zdanie, gdy tylko producenci filmu zgłoszą się do niej z propozycją roli. Na razie wciąż trwają negocjacje z
Davidem Hasselhoffem, który za udział w kinowym
"Słonecznym patrolu" zażądał ponoć astronomicznej gaży.
Gwiazdami projektu są
Dwayne Johnson i
Zac Efron. Za kamerą stanie
Seth Gordon (
"Cztery Gwiazdki"). Nowy "Patrol" ma być rubaszną komedią z kategorią wiekową R. Twórcy zamierzają podejść do telewizyjnego pierwowzoru w podobny sposób co autorzy
"21 Jump Street" - z przymrużeniem oka i dystansem.