Tinja to nieśmiała nastoletnia gimnastyczka wychowywana przez apodyktyczną matkę, której marzy się życie jak z Instagrama – z perfekcyjnymi śniadaniami, wiecznie uśmiechniętymi dziećmi i fałszywym rodzinnym szczęściem. Pewnego dnia Tinja znajduje w lesie umierającą wronę i jej samotne jajko. Postanawia zabrać je do domu, by wykluł się z niego ptak. Jajko rośnie jednak do ogromnych rozmiarów, a Tinja nie zdaje sobie sprawy, że za chwilę doprowadzi do narodzin potwora.
Ciekawie zobrazowana metafora o tym jak despotyczna matka może zniszczyć własne dziecko.
Nie jest to jakieś wybitne dzieło, ale rozumiem koncepcje reżysera i tego co miał za sobą nieść ten dość kiczowaty horror. Niemniej oglądało się to całkiem dobrze.
Już od samego początku wiadomo co tu się święci. Matka kręci bloga o "przeciętnej fińskiej rodzinie", która mieszka w domu na przedmieściach, gdzie każdy jest super szczęśliwy. Nagle do salonu wpada ptak, w ataku paniki rozwalający wszystko na swojej drodze, a mamuśka bez mrugnięcia okiem skręca mu kark. To dobitnie...
więcejHorror po fińsku? Jak najbardziej udany. W przeciwieństwie do wszystkich nordyckich opowieści tu zło przybywa z natury. Świetnie nakręcona opowieść o przerażającej przemianie, ale większy strach budzi nie istota spoza rzeczywistości, lecz ktoś, kto tę rzeczywistość okrutnie kreuje swoim najbliższym. Przy okazji...
Losy rodziny nad którą władzę sprawuje zaborcza matka, ale głównie starania nastolatki, która chce być idealną córką.
Matka prowadzi video-bloga o idealnej rodzinie, przedstawiając w ten sposób własną. Oczywiście pod skorupą doskonałości skrywa się zepsucie i egoizm.
Pewnego dnia córka znajduje w lesie jajo i...
film definitywnie nie dla każdego, bo to taki dramat na linii matka-córka z elementami fantasy i nieco kiczowatą estetyką aniżeli "klasyczny" horror, ludzie chcący typowego straszaka raczej się zawiodą. niemniej jednak czuję się, jakby ktoś pokazał mi moje dzieciństwo w formie filmu. emocje jakie mi doświadczyły...